Temperatura zaczęła spadać poniżej 0, więc postanowiłam wyciągnąć moje głęboko schowane czapki, rękawiczki i szaliki. Kominy nie były schowane aż tak głęboko, bo uwielbiam je i ubieram od razu gdy tylko zrobi się troszkę chłodniej tj 15 stopni ;) Po pierwsze, bo wykańczają to w co się ubieram, a po drugie bo jestem bardzo ciepłolubna. Dołączam więc fotkę moich ulubionych.
Tak więc jak widać przygotowania do zimy pełną parą. Teraz jeszcze szukam jakiś nowych bucików i zastanawiam się między tymi a tymi. Które są lepsze Waszym zdaniem?
Niestety na początek zimy zdążyłam się już przeziębić więc ostatnie 2 dni leżę i się wygrzewam faszerując się lekami żeby szybko wrócić do żywych. Tak właśnie wygląda obecnie mój stolik ;) A niżej przedstawiam efekt nudy ;)
Buty świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
fashionfobia.blogspot.com
pfff jak zobaczyłam te leki to az mi sie zimno zrobiło, zwłaszcza że po sylwestrze sama się rozłożyłam i muszę się faszerowac lekami. A że wyjątkowo żadko jestem chora to dla mnie męczarnia...Pozdrawiam i zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńświetne pazurki ! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog, bardzo miło się czyta. Zapewne wejdę tu jeszcze nie raz bo bardzo mnie zainspirował
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : luuvmy.blogspot.com/ + obserwujemy ?